Obraz do medytacji: Wyobraźmy sobie Jezusa na krzyżu.

Prośba o owoc medytacji: Prośmy o doświadczenie wdzięczności Bogu za Jego miłość.

1. Wąż i krzyż

Jezus w czasie nocnej rozmowy z Nikodemem, przedstawicielem żydowskiej elity religijnej, odwołuje się do wydarzenia z czasów wędrówki Izraelitów przez pustynię (Lb 21, 4-9). Pomimo doświadczania Opatrzności, lud szemrał, buntował się, kłócił się z Mojżeszem, poddawał w wątpliwość dobroć Boga. Odpowiedzią była „kara”. Pojawiły się węże, dziesiątkując ludność. Wówczas lud zwrócił się do Mojżesza, który w modlitwie wstawienniczej uzyskał przychylność Jahwe. Bóg nakazał sporządzić Mojżeszowi miedzianego węża i powiesić go na palu; ktokolwiek z wiarą spojrzał na niego, przeżył. Wąż w starożytnym Wschodzie był m. inn. symbolem życiowej siły (również rozrodczej); stąd bywał utożsamiany z bóstwem (np. greckim Asklepiosem czy kananejskim Anatem). Również Izraelici czcili węża w świątyni jerozolimskiej (2 Krl 18, 4). Księga Mądrości podkreśla istotę cudu, nie było nim magiczne spojrzenie na węża, ale wiara Bogu: A kto się zwrócił do niego, ocalenie znajdował nie w tym, na co patrzył, ale w Tobie, Zbawicielu wszystkich (Mdr 16, 7).

To prastare wydarzenie z historii Izraela Jezus odnosi do swojej męki i śmierci. Zapowiada w ten sposób swoje wywyższenie na krzyżu. Żydzi wielokrotnie chcieli ukamienować Jezusa, gdyż uważali Go za bluźniercę. Za bluźnierstwo groziła kara śmierci przez ukamienowanie. Jednak Bóg nie chciał, by Jezus został ukamienowany. Człowiek ukamienowany staje się niejako niewidoczny, spłaszczony. Jezus natomiast miał być ukazany w całej postaci i w pełnym świetle na krzyżu, by można Go było kontemplować i adorować. Jezus wchodzi na górę Kalwarię, zostaje wywyższony na krzyżu. Jest to ruch wstępujący, prowadzący do Ojca. Na Golgocie zawiśnie w miejscu centralnym, pomiędzy dwoma innymi złoczyńcami. Św. Jan ukazuje krzyż Jezusa jako tron Króla i miejsce wywyższenia Jezusa: Gdy wywyższycie Syna Człowieczego, wtedy poznacie, że JA JESTEM (J 8, 28); A Ja gdy zostanę nad ziemię wywyższony, przyciągnę wszystkich do siebie (J12, 32). Jezus na krzyżu przyciąga wszystkich do siebie swoją miłością. Krzyż Jezusa mówi, albo raczej krzyczy o miłości Boga do człowieka.

W jakich sytuacjach szemrzę wobec Boga? Co sądzę o karze Bożej? Czy obrazy i znaki nie są dla mnie ważniejsze niż Bóg? Czym jest dla mnie krzyż? Jakie miejsce w moim życiu duchowym zajmuje kontemplacja Jezusa na krzyżu?

2. Miłość i światło

Krzyż Jezusa jest znakiem miłości i światła. Miłość jest najważniejszym słowem wypowiedzianym przez Boga, co więcej, należy do istoty Boga, bo Bóg jest miłością (1 J 4, 8). Bóg jednak nie „zachowuje” miłości dla siebie, ale dzieli się nią ze światem, z człowiekiem. Świat, chociaż grzeszny, jest w sercu Boga. Zrodził się z Jego miłości, żyje dzięki niej i zbawi się dzięki niej. Największym znakiem miłości Boga jest Jego Syn. Bóg zachowuje się jak kochający, zakochany, który ze względu na świat oddaje i ryzykuje życiem własnego Syna. Bóg kocha świat miłością „bałwochwalczą” (K. Berger). Daje człowiekowi udział we własnym nieśmiertelnym boskim życiu.

Miłość domaga się wzajemności. Odpowiedzią człowieka jest wiara i życie w świetle. Jezus przyszedł na świat, niosąc światło miłości i wskazując drogę do życia w prawdzie. Przeciwieństwem światła jest ciemność, życie w grzechu, bez Boga. Współczesny świat gloryfikuje zło, antywartości, ideały. Dobro bywa wyśmiewane, odrzucane i ukrywane. Jakby należało się go wstydzić. Zamiast cywilizacji miłości i życia, promuje się cywilizację zła i śmierci (życie bez Dekalogu,  wszechogarniająca konsumpcja, aborcje, eutanazje, manipulacje genetyczne, wolne związki, degradacja małżeństwa i rodziny, seksualizm, pornografia, uzależnienia…). Świat i człowiek bez światła Ewangelii i miłości Boga idzie w kierunku autodestrukcji. Bóg jednak nie przygląda się „bezczynnie”. Dociera jak Dobry Pasterz do każdej zagubionej owcy, by pochylić się nad nią z uzdrawiającym miłosierdziem i przyciągnąć ponownie do swego Serca.

Która strona dominuje w moim życiu: jasna czy ciemna? W jaki sposób oceniam współczesny świat i człowieka? Czy dostrzegam miłosne znaki działającego nieustannie Boga?

Rozmowa końcowa: Wyraźmy wdzięczność Bogu za Jego Miłość i pragnienie życia w świetle (prawdzie).

Stanisław Biel SJ/fot. Unsplash