Kobieta

„Kobieta”

Dzień był słoneczny i ciepły.
W parku miejskim rosło wiele kwiatów, które teraz rozkwitały różnymi kolorami.
Kobieta niosąca ciężką siatkę z zakupami weszła do niego po drodze do domu.
Usiadła na ławce, by choć przez chwilę ucieszyć się pięknem, które roztaczało się wokół niej.
Była zmęczona i z wdzięcznością przyjmowała lekki powiew wiatru i jego łagodny dotyk.
Tego dnia w parku było sporo osób.
Na ławce obok niej siedziała samotnie dziewczyna.
Sprawiała wrażenie, jakby czekała na kogoś. Była mocno zaniepokojona.
Zadzwonił jej telefon. Chłopak przepraszał, że spóźni się i będzie dopiero za pół godziny.

W pobliżu bawiła się grupka dzieci.
Kobieta zobaczyła, że podszedł do nich chłopiec, który chciał dołączyć do wspólnej zabawy.
Dzieci były dość blisko, więc słyszała ich głosy.
– My cię nie znamy i nie będziemy się z tobą bawić. Odejdź stąd! – krzyczały do niego.
Zaczął coś do nich mówić, oni jednak nie chcieli go słuchać zajęci sobą i swoją zabawą.
Zasmucony odwrócił się i wtedy zobaczył siedzącą na ławce kobietę.
Uśmiechała się do niego.
Zachęcony tym uśmiechem podszedł do niej.
– Przyszedłeś sam do parku? – zapytała.
– Z tatą. Jest tam! – chłopiec wskazał ręką niedaleko stojących dwóch mężczyzn. –
Tata kazał mi podejść do dzieci i pobawić się z nimi, bo chciał porozmawiać z kolegą.
Ale oni nie chcą się ze mną bawić.
– Dlaczego? – spytała.
– Mówią, że mnie nie znają. -Chłopiec milczał chwilę, a potem dodał.
– Nawet nie słyszeli, że chciałbym abyśmy się poznali.
Mówiąc to, spojrzał uważnie na kobietę.
– Pani mnie też nie zna, a jednak uśmiechnęła się do mnie. Dlaczego?
Trochę zdziwiona pytaniem, odpowiedziała:
– Spojrzałeś na mnie, a ja ucieszyłam się, że możemy na siebie patrzeć
i uśmiechnęłam się do Ciebie tak po prostu, z serca.
Twarz chłopca rozjaśniła się radością.
Ośmielony jej serdecznością usiadł przy niej na ławce.
Patrzyli teraz razem na piękno parku i rozmawiali o roślinach, które tam rosły.
Oboje potrafili sporo o nich powiedzieć.
W pewnej chwili chłopiec zapytał:
– Dlaczego pani tu siedzi?
Uśmiechnęła się łagodnie, odpowiadając:
– Niosłam ciężkie zakupy do domu i po drodze usiadłam tutaj, żeby odpocząć
i popatrzeć na to co piękne.
Spojrzała ciepło na chłopca.
– I dostałam jeszcze jeden dar. Spotkałam ciebie.
– Ja też dostałem dar. – uświadomił sobie chłopiec- spotkałem panią i bardzo się cieszę!
I jeszcze chcę pani coś powiedzieć… namyślał się , jakby szukał właściwych słów .
Jest pani… piękna, ale nie tak jak kwiaty, tylko jakoś…. bardziej.
W tym momencie usłyszeli głos taty , który wołał chłopca i trzeba było się pożegnać.
Chłopiec odchodząc, jeszcze kilka razy odwracał się w kierunku kobiety i machał jej ręką
na pożegnanie.

Dziewczyna, która siedziała obok na ławce obserwowała spotkanie chłopca
z kobietą. Słyszała ich dialog. Kiedy chłopiec odszedł do taty, kobieta odwróciła głowę w jej kierunku i uśmiechnęła się do niej.
– Do mnie też się pani uśmiecha? – dziewczyna wypowiedziała to zdanie ze zdumieniem. Jednocześnie, patrząc na życzliwe spojrzenie kobiety, zaczęła odczuwać jakiś rodzaj ulgi.
Po chwili zapytała:
– Czy mogę obok pani usiąść , tak jak ten chłopiec? Czekam na kogoś…
– Oczywiście. Możemy poczekać razem, a potem pójdę do domu.- w głosie kobiety słychać było prostotę i szczerość. Dziewczyna chętnie usiadła obok niej.
Milczała chwilę, jakby wsłuchując się w to, co odczuwa. Potem zaczęła to wypowiadać.
– Mam wrażenie, że pani naprawdę cieszy się, że możemy razem tutaj pobyć. Czuję, że
rzeczywiście tak jest i – z zadziwieniem dokończyła – jest mi z tym po prostu dobrze.
– Cieszę się, że jesteś! – w głosie kobiety było tyle ciepła i radości, że nie można było w to
wątpić.
– Ale dlaczego? – to pytanie wyrwało się dziewczynie prosto z serca – przecież pani mnie
nie zna!
Kobieta zamyśliła się, jakby przywoływała coś z pamięci i odpowiedziała:
– Dlatego, że dostałam taki dar. Opowiem Ci o nim.
Mam kilkoro dzieci. Kiedy spodziewałam się urodzić pierwsze z nich, podczas ciąży
przeżyłam coś bardzo pięknego. Wiedziałam, że ono jest już w moim łonie, ale ja go
nie znałam. Nawet nie wiedziałam, czy to chłopiec, czy dziewczynka. Kiedy zaczęło się
we mnie poruszać, robiło to na swój sposób. Nowy człowiek. Wyrażało siebie na swój
jedyny, niepowtarzalny sposób! Cieszyłam się, że jest i że będę mogła je poznać.
Każde następne dziecko też było jedyne! Przynosiło z sobą dobro, które wyrażało na swój
sposób. I każdy człowiek, którego spotykam taki jest. Tak to przeżywam i to jest ten dar.
Dlatego cieszę się, że jesteś.
Oczy kobiety lśniły miłością, kiedy wypowiadała te słowa. Popatrzyła ciepło
na dziewczynę.
Dziewczyna poruszona prawdą tych słów, dopowiedziała:
– Ja też jestem jedyna i pani mną się cieszy i tym dobrem, które we mnie jest,
choć jeszcze go pani nie zna.
Iskra radości trwała między nimi długą chwilę.
W pewnym momencie jednak twarz dziewczyny spoważniała. Przypomniała sobie przyczynę swojego napięcia z którym tu przyszła. Jakaś myśl, jak odkrycie, pojawiła się w niej teraz.
Dotknęła dłońmi swojego brzucha i patrząc na niego powiedziała powoli:
– A to znaczy, że ono też… moje dziecko….
Podniosła wzrok na kobietę i zobaczyła, że ona z czułością wpatruje się w to jej jedyne, którego jeszcze nie widać.
Łzy wdzięczności zaczęły płynąć po twarzy dziewczyny. Ujęła dłonie kobiety.
– Dziękuję, przyjaciółko moja – wyszeptała.
Przy wejściu do parku pojawił się chłopak, na którego dziewczyna czekała. Spojrzała na niego i w tym spojrzeniu nie było już niepokoju. Zaczęła iść w jego kierunku.

Kobieta została, patrząc jeszcze chwilę na piękno parku. Potem powoli wstała zabierając
ze sobą zakupy. Szła w stronę domu kiedy w głębi serca usłyszała skierowane do niej pełne czułości słowa:
– Piękna jesteś, Przyjaciółko moja!
– Panie , to Ty?! Jej serce napełniło się wdzięcznością.

Jolanta Bajcer
Częstochowa, listopad 2021


Tagi:
займ на карту займ на карту срочно без отказа

Designed and created by northcode/>