Mgła

Pojawiła się nagle i otuliła wszystko.

Mężczyzna odezwał się do kobiety idącej obok niego:

– Jest tak gęsta, że nic nie można zobaczyć.

Kobieta potknęła się o coś.

Zatrzymajmy się, bo nie wiadomo, w co wejdziemy – zaproponowała.

Przystanęli.

Byli w drodze do domu. Szli od strony jeziora ścieżką obok lasu.

Śpieszyli się, bo mieli jeszcze sporo pracy przed sobą tego dnia.

Ta mgła zatrzymała ich w miejscu. Przesłoniła wszystko, tak  że nawet nie widzieli siebie nawzajem. Słyszeli tylko swoje oddechy.

Stali tak dłuższą chwilę w poczuciu bezradności .

 

Mężczyzna poirytowany tą sytuacją  prawie wykrzyknął:

Długo tak będziemy stać?

Mgła zwykle kiedyś opada–  odpowiedziała refleksyjnie kobieta.

Jego towarzyszka spieszyła się równie mocno jak on, dlatego jej spokojny ton głosu bardzo go zaskoczył. Rozzłościło go to jeszcze bardziej.

Nie mogę tak bezczynnie stać i czekać! Muszę coś robić! Nikt za mnie tego wszystkiego

nie zrobi! – teraz już krzyczał nie panując nad emocjami.

Złościsz się.  Zawsze to jakieś zajęcie. Chociaż męczące dla mnie. Może mógłbyś znaleźć jakieś inne? – powiedziała to tak łagodnie, że ze zdumienia zapytał:

Chodzi Ci o to, że mogę się nie złościć?

– Właśnie. – w jej głosie słychać było wdzięczność – Może mógłbyś wymyśleć coś innego?

Wciąż bardzo zaskoczony jej sposobem zachowania, milczał chwilę.

W końcu zapytał:

Dlaczego Ty się nie denerwujesz?

– Też jestem tym zdziwiona. – odpowiedziała – Wiem ile rzeczy mam jeszcze do zrobienia

w domu i to takich, które najlepiej byłoby zrobić zaraz. Wiesz jak się zwykle denerwuję, kiedy nie zdążam na czas z tym co sobie zaplanowałam.

A tymczasem ta Mgła… – kobieta na chwilę zawiesiła głos – ona sprawia, że zamiast patrzeć na to co mam jeszcze do zrobienia, odkryłam co jest w moim sercu.

 

Zastanowiło go to, co powiedziała.

Mieszkali ze sobą już wiele lat. Lubił na nią patrzeć. Przez te wszystkie lata bardzo mu się podobała. Umiała robić tyle fascynujących rzeczy, które urozmaicały ich życie.

Zapomniał o złości i zaintrygowany jej odkryciem zapytał:

Możesz mi powiedzieć co odkryłaś?

– Tak. Stoję tu obok Ciebie, czuję, że oddychasz i cieszę się, że jesteś i że jesteś blisko mnie! Jest w tym taka głębia, że nie umiem jej wyrazić…

Z powodu mgły nie widział jej twarzy, ale po raz pierwszy miał wrażenie, że poczuł jej serce. Było w nim tyle czułości i serdeczności!

 

Czy to oznacza, że jest Ci ze mną dobrze? – zapytał.

Właśnie tak! – w głosie kobiety słychać było radość.

– Ale przecież nic dla Ciebie teraz nie robię, nic nie mogę Ci teraz dać. Stoję tak samo bezradny jak Ty! – Nie mógł zrozumieć jej radości.

– Jesteś przy mnie. I Ty jesteś dla mnie darem. Nigdy wcześniej tak mocno tego nie czułam.

Nie musisz nic robić. To Ty jesteś darem….

 

Kiedy dotarła do niego prawda tych słów, poczuł się bezpiecznie. Może po raz pierwszy w życiu? Nawet mgła przestała mu przeszkadzać.

To dziwne, ale miał teraz wrażenie, że ta Mgła jakoś zaczęła mu pomagać.

 

Zwrócił się w kierunku kobiety:

Nie przeszkadza Ci to, że mnie nie widzisz? – sam nie wiedział, czemu zadał jej to pytanie.

Nie, nie przeszkadza. Czuję, że to Ty. – odpowiedziała pogodnie.

Jednak nad czymś się jeszcze zastanawiała i po chwili wypowiedziała to głośno.

– Ale jakoś źle mi jest z tym, że Ty nie widzisz mnie. Jakby czegoś mi brakowało.

Niepokoi mnie to i czuję się zagrożona, sama nie wiem czym.

Odpowiedź mężczyzny pojawiła się bardzo szybko i dla niego samego była zaskoczeniem.

Widzę Cię!

Jak to mnie widzisz?! – kobieta zdumiona, aż krzyknęła.

Widzę Cię nie oczami…  Jakoś inaczej. – próbował znaleźć odpowiednie słowa. –

  Widzę kim jesteś dla mnie. Niezależnie od tego jak wyglądasz i co robisz.

  Widzę jak jesteś dla mnie drogocenna. Nigdy jeszcze tak wyraźnie Cię nie widziałem.

 

Patrzysz teraz sercem. – cicho powiedziała kobieta, zupełnie już uspokojona.

Tak – w jego głosie usłyszała radość.

 

Mgła zaczęła opadać…

 

     Jolanta Bajcer

      Częstochowa, listopad 2020

 


Tagi:
займ на карту займ на карту срочно без отказа

Designed and created by northcode/>