Biblijne aspekty annotacji

– Henryk Dziadosz SJ

Ćwiczenia Duchowne św. Ignacego wyrosły, z jego bogatego doświadczenia osobistego, oraz z jego specyficznej znajomości Pisma św. zwłaszcza Nowego Testamentu.

Stąd w całych Ćwiczeniach oprócz tego osobistego doświadczenia, wyniesionego zwłaszcza z Manrezy widać również piętno biblijne, wyrażające się w znajomości historii zbawienia zawartej w Piśmie świętym.

O. Francesco Rosii de Gasperis pisze, że Ćwiczenia Duchowne, w kontekście diakonii kościelnych, należą do diakonii Słowa jak również do diakonii Ducha. Jako diakonia Słowa nie mają one formy katechezy, didache czy didaskalia, ale raczej są służbą ewangelizacyjną, służbą kerygmatyczną – diakonią nawrócenia. Jako diakonia Ducha posiadają przede wszystkim charyzmat rozróżniania duchowego. Ta prawda potwierdza się, kiedy wchodzimy w szczegółową analizę tekstu. Przy pobieżnym czytaniu tekst Ćwiczeń Duchownych wydaje się trudny a miejscami niezrozumiały. Dopiero po wgłębieniu się w istotę poszczególnych ćwiczeń wychodzą na wierzch wspaniałe prawdy objawiające głęboką znajomość człowieka i spraw Bożych, jak również pewne wyczucie biblijne. Z jednej strony ta znajomość człowieka i spraw Bożych jest uwidoczniona w zdolności rozróżniania działania duchów, a z drugiej obfitości kerygmatycznej tekstu, która prowadzi rekolektanta do nawrócenia.

Podobnie dzieje się z annotacjami, których celem jest służyć pomocą w lepszym zrozumieniu i przeżyciu Ćwiczeń Duchownych.

W naszej refleksji skoncentrujemy się raczej na diakonii Słowa, na powiązaniu annotacji ze światem Biblii. Jak zauważymy nie będą to powiązania sztuczne, ale wypływające z Biblijnego wyczucia św. Ignacego.

Proponuję metodę prześledzenia annotacji (opuścimy jedynie annotację 18 i 19) i zobaczenia w nich tych fundamentów biblijnych, do których można z powodzeniem je odnieść.

Annotacja pierwsza

W tej uwadze św. Ignacy wyjaśnia, czym są Ćwiczenia Duchowne podkreślając związek jaki istnieje między Ćwiczeniami cielesnymi a duchowymi. Ćwiczenia Duchowne „to wszelki sposób odprawiania rachunku sumienia, rozmyślania, czy kontemplacji, czy modlitwy ustnej, myślnej i inne działania duchowne”. Istnieje pewne podobieństwo do ćwiczeń cielesnych takich jak marsz, przechadzka, czy bieg, z tą różnica, że cel Ćwiczeń Duchownych jest inny. Mają one za zadanie przygotować i przysposobić duszę do usunięcia uczuć nieuporządkowanych, a po ich usunięciu, do szukania i znalezienia woli Bożej. Ta analogia, między ćwiczeniami cielesnymi a duchownymi może wprowadzić kogoś w błąd i doprowadzić do fałszywych wniosków. Ćwiczenie fizyczne prowadzi do pewnej coraz wyższej sprawności i opiera się jedynie na ludzkim wysiłku. Św. Ignacy daleki jest od woluntaryzmu. W regułach o rozeznawaniu duchów (CD 322) podając racje strapienia duchowego mówi, że znajdujemy się w strapieniu dlatego ponieważ: „Bóg chce nam dać prawdziwe poznanie i uświadomienie sobie, tak abyśmy odczuli wewnętrznie, że nie w naszej mocy jest zdobyć i zatrzymać wielką pobożność, silną miłość, łzy czy też inne jakieś pocieszenie duchowe, lecz że to wszystko jest darem i łaską Boga, Pana Naszego, i żebyśmy nie panoszyli się w cudzym gnieździe, podnosząc się rozumem do jakiejś czy próżnej chwały i przypisując sobie pobożność lub inne jakieś skutki pocieszenia”.

Kiedy św. Ignacy mówi o ćwiczeniu, to nie w znaczeniu uzyskiwania pewnych pobożnych nawyków czy wymuszenia na Bogu łaski, ale w sensie przygotowania, przysposobienia i otwarcia duszy na działanie Łaski. Św. Paweł mówi do Tymoteusza: „ćwicz się w pobożności, bo ćwiczenie cielesne nie na wiele się przyda; pobożność zaś przydatna jest do wszystkiego”. Pojęcie ćwiczenia można bez żadnego naciągania porównać z pojęciem czuwania i walki jako konkretnych postaw chrześcijańskich, które mają na celu umocnienie naszych duchowych sił, które pozwalają nam się ostać wobec podstępnych zakusów szatana. W liście do Rzymian Paweł mówi: „chociaż bowiem w ciele pozostajemy nie prowadzimy walki według ciała, gdyż oręż bojowania naszego nie jest z ciała, lecz posiada moc burzenia dla Boga twierdz warownych” (Rz 10, 3). Jeszcze precyzyjniej mówi św. Paweł o tej walce i ćwiczeniu w liście do Efezian: „…weźcie na siebie pełną zbroję Bożą, abyście w dzień zły zdołali się przeciwstawić i ostać zwalczywszy wszystko. Stańcie więc do walki przepasawszy biodra wasze prawdą i oblókłszy pancerz, którym jest sprawiedliwość, a obuwszy nogi w gotowość głoszenia Dobrej Nowiny o pokoju. W każdym położeniu bierzcie wiarę jako tarczę, dzięki której zdołacie zgasić wszystkie rozżarzone pociski Złego. Weźcie też hełm zbawienia i miecz Ducha, którym jest Słowo Boże wśród wszelakiej modlitwy i błagania” (Ef 6, 12).

Dla św. Pawła tymi działaniami duchowymi i ćwiczeniem jest: prawda, sprawiedliwość, gotowość głoszenia Ewangelii, słowo Boże, wiara, modlitwa, błagania, które mają na celu umocnienie wewnętrznego człowieka wobec podstępów diabła.

Annotacja druga

Istotą tej annotacji jest pragnienie Ignacego, by ten, który daje Ćwiczenia Duchowne dawał punkta krótkie i treściwe i nie wyręczał rekolektanta rozwodzeniem się i długim wyjaśnianiem, ponieważ „nie obfitość wiedzy, ale wewnętrzne odczuwanie i smakowanie rzeczy zadowala i nasyca duszę”.

Św. Paweł mówi: „wiedza nadyma” a „miłość buduje” (1Kor 8, 1; 13, 2); „miłość Chrystusa przewyższa wszelką wiedzę” (Ef 3, 19). Odprawiający ćwiczenia pozostawiony sam na sam z Bogiem jest poddany działaniu Ducha Świętego, który: „przypomina wszystko, co Jezus nam objawił” (J 14, 26). Biblijne pojęcie poznania nie ma nic wspólnego z teoretyczną wiedzą, ono wykracza poza granicę abstrakcji i wyraża pewną relację egzystencjalną. Poznać coś, to znaczy doświadczyć czegoś, zasmakować, odczuwać wewnętrznie, „być z”. Tak można doświadczyć grzechu, udręki wewnętrznej, strapień, ale również wewnętrznego pokoju, pocieszenia, tak można doświadczyć samego Jezusa Chrystusa, potęgi Jego Zmartwychwstania, udziału w Jego cierpieniach (Flp 3, 8). O takie poznanie rekolektant ma prosić zwłaszcza w drugim tygodniu Ćwiczeń, by mógł więcej umiłować Pana i pójść za Nim. Do takiego smakowania Boga zapraszał naród wybrany prorok Ozeasz: „dołóżmy starań, aby poznać Jahwe; Jego przyjście jest pewne jak świt poranka, jak wczesny deszcz przychodzi On do nas, i jak deszcz późny co nasyca ziemię” (Oz 6, 3). Do takiego wewnętrznego odczuwania zaprasza również psalmista: „skosztujcie i zobaczcie jak dobry jest Pan” (Ps 34, 9).

Bóg jest rzeczywistością, którą można dosięgnąć poprzez wewnętrzne doświadczenie. Cała księga psalmów jest wyrazem tego doświadczenia Boga w udręce i radości, w bólu i uniesieniu. Najbardziej charakterystycznym opisem w Biblii kosztowania Bożych rzeczywistości jest opis spożycia zwoju, w którym było zawarte Słowo Boga: „Synu Człowieczy, nakarm się i napełnij wnętrzności swoje tym zwojem, który ci podałem. Zjadłem go a w ustach moich był słodki jak miód” (Ef 3, 3). Wewnętrzne kosztowanie dóbr Bożych ma się dokonywać w szczególny sposób w kontemplacji „ad amorem”, w tej modlitwie mamy prosić: „o wewnętrzne poznanie tylu i tak wielkich dóbr otrzymanych od Boga, abym w pełni przejęty wdzięcznością mógł we wszystkim miłować Jego Majestat i służyć Mu” (CD 233).

Kosztowanie, smakowanie, wewnętrzne poznanie Boga prowadzi do dojrzałości w wierze – nie jest to już karmienie się mlekiem, jak mówi list do Hebrajczyków, ale pokarmem właściwym dla dorosłych (Hbr 5, 14). Takie doświadczenie prowadzi do nawrócenia ku pełni do tego stopnia, że kto raz zakosztował Bożych darów, a pomimo to zaparł się Chrystusa, nie może do Niego powrócić: „niemożliwe jest bowiem tych – którzy raz zostali oświeceni, a nawet zakosztowali daru niebieskiego i stali się uczestnikami Ducha Świętego, zakosztowali również wspaniałości Słowa Bożego i mocy przyszłego wieku, a jednak odpadli – odnowić ku nawróceniu” (Hbr 6, 4-6).

Podobnie św. Piotr zaprasza chrześcijan „jak niedawno narodzone niemowlęta pragnijcie duchowego, nie sfałszowanego mleka, abyście dzięki niemu wzrastali ku zbawieniu, jeżeli tylko zasmakowaliście, że słodki jest Pan” (1P 2, 2).

Widzimy jasno, jak ta druga annotacja skłania dającego Ćwiczenia, by podprowadzał rekolektanta do smakowania rzeczy Bożych, a nie zastępował swoją mądrością tego, czego Bóg sam może tej duszy udzielić.

Annotacja trzecia

Tym, co jest w niej ważne, to troska Ignacego, by rekolektant spotykając się z Bogiem zwłaszcza na płaszczyźnie uczuć i woli wyraził Mu większe uszanowanie, niż w spotkaniu na płaszczyźnie intelektu, rozumu Ta uwaga może nam się wydać dziwną i sztuczne, bo jest rzeczą zrozumiałą, że w spotkaniu osób zwłaszcza, kiedy spotyka się osoba grzeszna z osobą świętą, ta postawa uszanowania jest czymś spontanicznym. Św. Ignacy wychowany na dworze przeniósł w świat duchowy idee pochodzące ze stosunków ludzkich, kiedy to prosty człowiek w odniesieniu do króla, czy pana zobowiązany był do zachowania nie tylko należytego dystansu, ale także postawy czci i uszanowania. Dzisiaj panują inne zwyczaje, większa bezpośredniość w relacjach międzyosobowych, ale na płaszczyźnie przeżyć duchowych ta prawda o uszanowaniu jest nadal aktualna. Człowiek grzesznik w spotkaniu z Bogiem Świętym czuje respekt, uszanowanie i podziw: „Odejdź ode mnie Panie, bo jestem człowiek grzeszny” powie św. Piotr, a Bóg sam upomni się u Mojżesza, by zdjął sandały, bo ziemia, na której stoi jest święta; czy też wtedy, gdy przechodziła chwała Boża i Mojżesz musiał się ukryć w rozpadlinie skały, by mógł pozostać przy życiu (por. Wj 33, 18).

Uszanowanie i respekt przed Bogiem bardzo mocno zaakcentowane jest w doświadczeniu proroków. Izajasz, kiedy widzi świętość Boga woła zdumiony: „Biada mi, jestem zgubiony! Wszak jestem mężem o nieczystych wargach i mieszkam pośród ludu o nieczystych wargach, a moje oczy oglądały Króla, Jahwe zastępów” (Iz 6, 1). Głębokie doświadczenie Boga w Ćwiczeniach Duchowych rodzi postawę pokory i czci wobec naszego Pana i Stwórcy.

Annotacja czwarta

W tej annotacji św. Ignacy podaje ogólny plan Ćwiczeń Duchowych dzieląc je na cztery części, w których zawarte jest całe misterium Historii Zbawienia. Pierwszy tydzień jest rozważaniem i kontemplowaniem o grzechach. Jest to rozważanie o tajemnicy bezbożności, o której pisze św. Paweł do Tesaloniczan (por. 2Tes 2, 11), o tej tajemnicy, która objęła swoim zasięgiem wszystkich ludzi ponieważ: „śmierć rozpanoszyła się od Adama do Mojżesza nawet nad tymi, którzy nie zgrzeszyli przestępstwem na wzór Adama” (Rz 5, 14) ponieważ, jak w innym miejscu powie św. Paweł „tak Żydzi, jak i poganie są pod panowaniem grzechu, jak jest napisane: nie ma sprawiedliwego, ani jednego, nie ma rozumnego, nie ma, kto by szukał Boga. Wszyscy zboczyli z drogi, zarazem się zepsuli, nie ma takiego, co dobrze czyni, zgoła ani jednego. Grobem otwartym jest ich gardło, językiem swoim knują zdradę, jad żmijowy pod ich wargami, ich usta pełne są przekleństwa i goryczy, ich nogi szybkie do rozlewu krwi, zagłada i nędza są na ich drogach, droga pokoju jest im nieznana, bojaźni Bożej nie ma przed ich oczami” (Rz 3, 9-19).

Już w pierwszym tygodniu, kiedy rozważamy tajemnicę bezbożności w ludzkich dziejach i w naszym życiu św. Ignacy każe nam także patrzeć na miłość Boga objawioną w Ukrzyżowanym. Pomimo, że pełnia prawdy o krzyżu odsłoni się rekolektantowi dopiero w trzecim tygodniu, to już teraz św. Ignacy ukazuje nam krzyż jako Dobrą Nowinę dla grzesznika, podobnie jak w Raju po upadku Adama i Ewy Bóg dał dobrą Nowinę o zbawieniu, ukazując potomstwo Niewiasty, które zmiażdży głowę węża (por. Rdz 3, 15).

Następne tygodnie Ćwiczeń Duchownych wprowadzają rekolektanta w realizację tej obietnicy o zbawieniu, gdyż Bóg „w tych ostatecznych czasach przemówił do nas przez Syna” (Hbr 1, 2), „a chociaż był Synem , nauczył się posłuszeństwa przez to, co wycierpiał. A gdy wszystko wykonał, stał się sprawcą zbawienia wiecznego dla wszystkich, którzy Go słuchają” (Hbr 5, 8). Św. Ignacy sytuuje odprawiającego Ćwiczenia w centrum tego misterium, albowiem zaprasza go do kontemplacji Jezusa w tajemnicach Jego życia, śmierci i zmartwychwstania. Wszystko zwrócone jest ku Chrystusowi począwszy od Wołania Króla, aż do kontemplacji o wniebowstąpieniu, w której patrzymy na Jezusa idącego do Ojca przygotować nam miejsce, (por. J 14, 2). Ten biblijny schemat historii zbawienia jest głęboko wkorzeniony w strukturę Ćwiczeń Duchownych, o której mówi czwarta annotacja.

Annotacja piąta

Św. Ignacy zachęca w niej odprawiającego Ćwiczenia Duchowne, by wszedł w nie wielkodusznie i z hojnością i był nastawiony na złożenie w ofierze Bogu całej swej woli i wolności.

Słowo Boże pomaga nam lepiej zrozumieć, że hojność i wielkoduszność rodzą się ze spotkania z miłosierdziem Boga, oraz że Bóg w hojności nie da się prześcignąć. To najpierw On jest bogaty w miłosierdzie (por. Ef 2, 4), pełen dobroci dla człowieka, dający nieustannie, jak to przedstawia kontemplacja „ad amorem”. Odpowiedzią człowieka na dar Boga jest hojność, która również jest łaską. Zacheusz, który doświadczył wspaniałego spotkania z Jezusem Miłosiernym jest gotowy połowę majątku rozdać ubogim, a tych, których skrzywdził wynagrodzić poczwórnie (por. Łk 19, 8). Św. Paweł mówi: „kto skąpo sieje, ten skąpo i zbiera, kto zaś hojnie sieje, tan hojnie też zbierać będzie. Każdy przeto niech postąpi tak, jak mu nakazuje jego własne serce, nie żałując i nie czując się przymuszonym, albowiem radosnego dawcę miłuje Bóg. A Bóg może zlać na was całą obfitość łaski” (2Kor 9, 6-8).

Annotacja szósta

Odprawiający Ćwiczenia Duchowne jest na pustyni, pozbawiony wielu zabezpieczeń, na których się może oprzeć poza rekolekcjami. Są to relacje z innymi, praca, nauka, rozrywka i inne formy kontaktu z otaczającym światem. W czasie Ćwiczeń Duchownych rekolektant pozbawia się tego wszystkiego, by stanąć przed Bogiem w całej swej słabości i w pragnieniu znalezienia Boga. Naród Wybrany został pozbawiony na pustyni podstawowych zabezpieczeń. To było bogate doświadczenie strapienia, ponieważ pozwoliło Izraelowi odkryć swój bunt. Jezus na pustyni również pozbawiony był tego, co dla życia podstawowe. Pozostawiony strapieniu, samotności, opuszczeniu również poddany jest próbie, jest kuszony przez szatana, złego ducha i z tej próby wychodzi zwycięsko. Podobnie było z naszymi przodkami w wierze z Ojcami Pustyni, z eremitami czy z samym św. Ignacym, który zwłaszcza w Manrezie zakosztował walki z szatanem. Dlatego też w szóstej annotacji mówi, że jeżeli w czasie Ćwiczeń Duchownych nie zachodzą żadne poruszenia w duszy rekolektanta, to być może odprawiający je zostawił sobie wiele zabezpieczeń i nie wszedł wielkodusznie na pustynię i jest podobny do tych nieroztropnych panien z przypowieści, które nie czuwały i kiedy przyszedł Pan Młody, nie mogły wejść z Nim na ucztę (Mt 25, 17). Taka postawa jest podobna do postawy Apostołów, którzy zasnęli nie uczestnicząc w udręce swojego Mistrza (Łk 22, 38). W Apokalipsie św. Jana słyszymy takie Słowo skierowane do Kościoła w Laodycei: „Znam twoje czyny, że ani zimny, ani gorący nie jesteś. Obyś był zimny, albo gorący! A tak skoro jesteś letni, i ani gorący ani zimny, chcę cię wyrzucić z mych ust” (Ap 3, 15).

Prowadzący Ćwiczenia Duchowne ma zatem czuwać, by rekolektant był wierny modlitwie oraz addycjom, które są pomocą do wchodzenia w ogołocenie z zabezpieczeń do wchodzenia w pustynię.

Annotacja siódma i ósma

Mówią one o pewnej pedagogice dającego Ćwiczenia Duchowne, by ten mógł znać dobrze to, co się dzieje w „duszy odprawiającego rekolekcje. Kiedy rekolektant doznaje strapienia, winno się mu dodawać otuchy i zachęty do dalszego postępu, tak jak czynił to św. Paweł ukazując chrześcijanom w Koryncie źródło pocieszenia, którym jest Bóg: „Ten, który nas pociesza w każdym naszym utrapieniu, byśmy sami mogli pocieszać tych, co są w jakiejkolwiek udręce, pociechą, której doznajemy od Boga. Jak bowiem obfitują w nas cierpienia Chrystusa tak tej wielkiej doznajemy przez Chrystusa pociechy. Ale gdy znosimy udręki – to dla pociechy i zbawienia waszego; a gdy pocieszani jesteśmy – to dla waszej pociechy sprawiającej, że wytrwałością znosicie te same cierpienia, których i my doznajemy” (2Kor 1, 3-6).

Annotacja dziewiąta i dziesiąta

Św. Ignacy w tych annotacjach stosuje pewną zasadę w stosunku do tych, którzy odprawiają pierwszy tydzień Ćwiczeń Duchownych i nie mają wiele doświadczenia duchowego i do innych bardziej zaawansowanych w życiu duchowym, którzy jednak mogą być oszukiwani przez kusiciela w bardziej subtelny sposób. Do tych pierwszych można zastosować słowa św. Pawła: „Niech przeto ten, komu się zdaje, że stoi, baczy, aby nie upadł. Pokusa nie nawiedziła was większa od tej, która zwykła nawiedzać ludzi. Wierny jest Bóg i nie dozwoli was kusić ponad to, co potraficie znieść, lecz zsyłając pokusę, równocześnie wskaże sposób jej pokonania, abyście mogli przetrwać” (1Kor 10, 12).

Tym światłem dla odprawiającego Ćwiczenia jest doświadczenie kierującego, a także reguły o rozeznawaniu duchów z pierwszego tygodnia. Do tych drugich, których szatan kusi pod pozorem dobra, odnoszą się słowa Jezusa z Ewangelii Mateusza: „strzeżcie się fałszywych proroków, którzy przychodzą do was w owczej skórze, a wewnątrz są drapieżnymi wilkami” (Mt 7, 15), i dla tych św. Ignacy proponuje reguły z drugiego tygodnia Ćwiczeń.

Annotacja jedenasta

Mówi ona o pożytku jaki płynie z pewnej postawy a mianowicie, że odprawiający Ćwiczenia Duchowne ma najpierw szukać owocu z pierwszego tygodnia nie starając się wybiegać myślą ku innym tygodniom, lecz skoncentrować swoją uwagę na teraz, na tym, co Bóg przygotowuje dla człowieka w chwili obecnej. Jezus Chrystus mówi: „Nie troszcie się zbytnio o jutro, bo jutrzejszy dzień sam o siebie troszczyć się będzie. Dosyć ma dzień swojej biedy” (Mt 6, 34).

Psalmista zaś wzywa: „Dziś, gdy usłyszycie głos Jego nie zatwardzajcie serc waszych” (Ps 95, 8), ponieważ jak mówi św. Paweł: „teraz jest czas pomyślny, oto teraz dzień zbawienia” (2Kor 6, 3).

Św. Ignacy kładzie nacisk, by usilnie starać się uzyskać to, czego się szuka np. w pierwszym tygodniu, jakby niczego dobrego nie spodziewał się znaleźć w drugim tygodniu. Ważne jest więc to dziś, by jak mówi list do Hebrajczyków „nie ulec zatwardziałości przez oszustwo grzechu”. Jeśli z ciekawością będziemy wypatrywać jutra i odkładać nasze nawrócenie, to owo później może nigdy nie nastąpić. Teraz trzeba się upokorzyć pod mocną ręką Boga, jak mówi św. Piotr w pierwszym liście, aby nas wywyższył w stosownej chwili. Po tej też linii idzie Izajaszowe wołanie: „Szukajcie Jahwe, gdy się pozwala znaleźć, wzywajcie Go, dopóki jest blisko” (Iz 55, 6).

Annotacja dwunasta i trzynasta

Obie annotacje są do siebie podobne, zachęcają one rekolektanta, do wytrwania na modlitwie do końca, a nawet do jej przedłużenia, bo w ten sposób okaże się ich wytrwałość a także odniesione zostanie zwycięstwo nad przeciwnikiem.

Apostołowie, którzy zasnęli i nie czuwali z Chrystusem musieli mieć inne uczucie, jak św. Paweł, który z zadowoleniem mówi: „W dobrych zawodach wystąpiłem, bieg ukończyłem, wiarę ustrzegłem. Na ostatek odłożono dla mnie wieniec sprawiedliwości, który mi w owym dniu odda Pan, sprawiedliwy sędzia, a nie tylko mnie, ale i wszystkim, którzy umiłowali przyjście Jego” (2Tym 4, 7), a do Rzymian pisze: „W ucisku bądźcie cierpliwi – w modlitwie wytrwali” (Rz 2, 12), i do Kolosan: „Trwajcie gorliwie na modlitwie, czuwając wśród dziękczynienia” (Kol 4, 4). Św. Jakub Apostoł: „Wielką moc posiada wytrwała modlitwa sprawiedliwego” (Jak 5, 16). Sam Jezus Chrystus zachęca nas wszystkich w Ewangelii Mateusza: „Kto wytrwa do końca, ten będzie zbawiony” (Mt 24, 13).

Annotacja czternasta

Ta annotacja mówi o roztropności, by w okresie pocieszenia nie czynić jakiejś obietnicy, czy ślubu w sposób pochopny. Znana jest wszystkim biblijna relacja o Jefte, który był sędzią w Izraelu, jak to nieroztropnie złożył ślub Jahwe: „Jeśli sprawisz, że Ammonici wpadną w moje ręce, wówczas ten, kto pierwszy wyjdzie od drzwi mego domu, gdy w pokoju będę wracał z pola wałki z Ammonitami, będzie należał do Jahwe i złożę z niego ofiarę całopalną” (Sdz 11, 29). Tą osobą, która wyszła pierwsza na jego spotkanie po zwycięskiej bitwie, była jego córka. Podobnie zdarzyło się z Herodem, który złożył przysięgę córce Herodiady: „Dam ci, o co tylko poprosisz, nawet połowę mojego królestwa” (Mk 6, 23). Kiedy dowiedział się, że chodzi o głowę Jana Chrzciciela zasmucił się, ale nie chciał się już wycofać. Św. Ignacy w tej annotacji mówi, że człowiek w chwili uniesienia gotowy jest na wielkie ofiary, śluby, przyrzeczenia i tym bardziej trzeba być roztropnym realistą, by brać w rachubę osobiste warunki i przymioty odprawiającego Ćwiczenia, a także rozważyć, ile może on znaleźć pomocy i ile trudności w wypełnieniu tego, co chciałby przyrzec lub ślubować. Powinien odprawiający Ćwiczenia być podobny do roztropnego człowieka, z Ewangelii św. Łukasza, który przed rozpoczęciem budowy wieży zasiada najpierw i oblicza, czy ma na tyle pieniędzy, by dokończyć budowy; lub do tego króla, który przed wyruszeniem na bitwę zasiada, by rozważył, czy uda mu się z mniejsza liczbą wojska pokonać przeciwnika (por. Łk 14, 2).

Annotacja piętnasta

Jest ona podobna do drugiej annotacji, z tym, że w drugiej chodzi o nie sugerowanie odprawiającemu rekolekcje niczego, co mogłoby przysłaniać osobisty kontakt z Bogiem. Tutaj zaś chodzi o to, by nie podsuwać rekolektantowi gotowych rozwiązań odnośnie wyboru drogi życiowej, gdyż jak mówi św. Ignacy: „jest rzeczą bardziej stosowną i o wiele lepszą, aby w tym poszukiwaniu woli Bożej sam Stwórca i Pan udzielał w duszy sobie oddanej i ogarniał ją ku swojej miłości i chwale, a także przysposabiał ją ku tej drodze, na której będzie Mu mogła lepiej służyć” (CD 15). Św. Ignacy doświadczył sam, że Duch Boży jest podobny do wiatru, który wieje tam, gdzie chce i szum jego słyszysz, lecz nie wiesz skąd pochodzi i dokąd zdąża, jak mówi Chrystus do Nikodema (J 3, 8). Św. Paweł zachęca Galatów, by pozwolili się prowadzić Duchowi, by nie znaleźć się w niewoli Prawa (Gal 5, 18), a w wielu miejscach Pisma św. Boży człowiek zanosi taką modlitwę do Boga: „ześlij światłość swoją i wierność, niech one mnie wiodą i niech mnie przywiodą na Twoją świętą górę i do Twych przybytków” (Ps 43, 3).

Człowiek poddaje się Bożemu prowadzeniu, bo wie, że Bóg zna go lepiej: „Jahwe, przenikasz i znaszanie mnie. Ty wiesz, gdy siedzę i wstaję, Z daleka przenikasz moje zamysły… i wszystkie drogi moje są Ci znane” (Ps 139, 1).

Annotacja szesnasta

Bardzo piękna annotacja, która mówi o „agere contra”. Na ogół interpretuje się ją bardzo woluntarystycznie, a św. Ignacy mówi wyraźnie: „niech usiłuje odprawiający Ćwiczenia w modlitwie i innych ćwiczeniach duchownych prosić Boga, Pana naszego, właśnie o to, co jest przeciwne” (CD 16).

Jeszcze raz św. Ignacy ukazuje, że prawdziwa wolność wewnętrzna nie jest wynikiem jedynie ludzkiego wysiłku, ale przede wszystkim owocem łaski, o którą trzeba prosić. Nie przeszkadza to jednak, by człowiek umocniony przez Boga mógł toczyć zwycięski bój: wprzęgając w tę walkę również swoje siły naturalne. „Czy nie wiecie, że gdy zawodnicy biegną na stadionie, wszyscy wprawdzie biegną, lecz jeden otrzymuje nagrodę? Przeto tak biegnijcie, abyście ją otrzymali. Każdy, kto staje do zapasów, wszystkiego sobie odmawia: oni, aby zdobyć przemijającą nagrodę, my zaś nieprzemijająca. Ja przeto biegnę nie jakby na oślep; walczę nie tak, jakbym ciosy zadawał w próżnię, lecz poskramiam moje ciało i biorę je w niewolę, abym innym głosząc naukę, sam przypadkiem nie został uznany za niezdatnego” (1Kor 9, 24-27). i w innym miejscu mówi św. Paweł: „Bracia, ja nie sadzę o sobie samym, że już zdobyłem, ale to jedno czynię: zapominając o tym, co za mną, a wytężając siły ku temu, co przede mną, pędzę ku wyznaczonej mecie, ku nagrodzie, do jakiej wzywa w górę w Chrystusie Jezusie” (Flp 3, 13).

Annotacja siedemnasta

Dla tego, który daje Ćwiczenia Duchowne jest rzeczą bardzo pożyteczną znać wewnętrzne poruszenia i myśli rekolektanta, gdyż to mu pomaga do lepszego prowadzenia odprawiającego rekolekcje w intensywnym okresie spotkania z Bogiem.
Jezus Chrystus był pierwszym, który najlepiej znał serce człowieka: „nie potrzebował niczyjego świadectwa o człowieku. Sam bowiem wiedział, co się w człowieku kryje” (J 2, 25). W prowadzeniu człowieka do Boga potrzebna jest taka znajomość ludzkiego serca, bo „z serca bowiem pochodzą złe myśli, zabójstwa, cudzołóstwa, nierząd, kradzieże, fałszywe świadectwo, przekleństwa” (Mt 15, 19) i również w sercu zachowuje się Słowo Boże, tak jak to czyniła Maryja, Matka Jezusa, czy też Maria siedząca u stóp Pana w Betanii. Znając wewnętrzną sytuację odprawiającego Ćwiczenia Duchowne łatwiej dawać mu odpowiednie instrukcje – łatwiej nawoływać do nawrócenia, tak, jak Chrystus nawoływał Kościół w Efezie przez św. Jana w Apokalipsie: „znam twoje czyny, trud i twoją wytrwałość… Ale mam przeciw tobie to, że odstąpiłeś od twej pierwotnej miłości. Pamiętaj więc skąd spadłeś, i nawróć się, i pierwsze czyny podejmij!” (Ap 2, 2-5). Bez tej znajomości wewnętrznych poruszeń trudno dawać Ćwiczenia Duchowne, ale taka znajomość wymaga otwarcia się i zaufania, do której św. Paweł zapraszał Koryntian: „mając przeto takie obietnice, najmilsi, oczyśćmy się z wszelkich brudów ciała i ducha dopełniając uświęcenia naszego w bojaźni Bożej. Otwórzcie się dla nas”.

Annotacja dwudziesta

Chciałbym jeszcze krótko zatrzymać się nad ostatnią annotacją, która mówi o konieczności odłączenia się od świata, by móc w samotności i milczeniu spotkać się z Bogiem. Na nowo wchodzimy w biblijny temat pustyni, odosobnienia, gdzie człowiek nie ma możliwości oparcia się na ludzkich zabezpieczeniach. Ponieważ ten temat częściowo już był poruszany w szóstej annotacji ograniczę się jedynie do ukazania osoby samego Jezusa Chrystusa, który często oddala się od innych, by w samotności rozmawiać ze swoim Ojcem. Ewangelie często te sytuacje przypominają: „A kiedy odesłał (tłumy) samotnie udał się na górę” (Mt 14, 23), „poszedł na miejsce samotne i tam się modlił” (Mk 1, 35). „Przebywał na miejscach samotnych” (Mk 1, 45), „A On oddalił się na miejsce samotne i tam trwał na modlitwie” (Łk 5, 16). i do tego również zapraszał swoich uczniów: „Pójdźcie wy sami osobno na miejsce pustynne i wypocznijcie nieco” (Mk 6, 31).

Ukazałem w tej pracy związek, jaki istnieje pomiędzy Pismem świętym, a annotacjami. Ograniczyłem się jedynie do niektórych cytatów (można by przytoczyć wiele więcej, nawet trafniejszych). Ale te przytoczone, już dostatecznie wykazały analogie, pomiędzy duchowością ignacjańską a tzw. duchowością biblijną. Dostrzegając te analogie jestem zdumiony działalnością Ducha Świętego, dla którego nie istnieje dystans czasowy, bowiem w każdej nowej epoce, nowe tchnienie (w tym wypadku duchowość ignacjańska podana w swoistym kluczu Ćwiczeń Duchownych), wypływa z tego samego dziedzictwa. To dziedzictwo wiary, które najpełniejszy swój wyraz znajduje w Piśmie św. stanowi dla każdej autentycznej duchowości podstawowe odniesienie i kryterium. Dlatego też, tych cytatów nie można traktować jako podpórki dla wiedzy biblijnej, czy geniuszu św. Ignacego, choć niewątpliwie Ignacy pozostanie geniuszem na zawsze – one pokazują nam jedynie punkty styczne pomiędzy światem Biblii, a doświadczeniem Świętego. Nie było również moim celem pokazanie rozległości tych związków, chociaż ciekawą rzeczą byłoby przebadanie, na ile św. Ignacy znał Pismo św. i w jakim zakresie; oraz w jaki sposób docierała do Niego duchowość biblijna. Ryzykując nawet stwierdzenie, że znał je w małym stopniu (zwłaszcza Stary Testament) to tym bardziej zdumiewa fakt obecności ducha Pisma św. w tych annotacjach, w Ćwiczeniach Duchownych i w całej jego duchowości. Ta niezwykła obecność biblijnego ducha stanowi dla niej rękojmię autentyczności i radykalizmu potwierdzonego doświadczeniem wieków, a także uznaniem Kościoła nauczającego. Z tego względu ośmielam się twierdzić, że wejście w duchowość biblijna pomaga nam odkryć na nowo Ćwiczenia Duchowne w całym ich bogactwie chrześcijańskiego radykalizmu.


Tagi:
займ на карту займ на карту срочно без отказа

Designed and created by northcode/>